czestochowa.repertuary.pl
Film

Weronika postanawia umrzeć

Veronika Decides to Die
Reżyseria: Emily Young

Repertuar filmu "Weronika postanawia umrzeć" w Częstochowie

Brak repertuaru dla filmu "Weronika postanawia umrzeć" na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.

Plakat filmu Weronika postanawia umrzeć
Tytuł oryginalny: Veronika Decides to Die
Czas trwania: 103 min.
Produkcja: USA , 2009
Premiera: 2 października 2009
Dystrybutor filmu: Vision

Reżyseria: Emily Young
Obsada: Sarah Michelle Gellar, Jonathan Tucker, Dawid Thewlis, Melissa Leo

Europejska premiera ekranizacji bestsellerowej powieści Paulo Coelho.

Ekranizacja bestsellerowej powieści jednego z najbardziej uwielbianych pisarzy naszych czasów Paulo Coelho, autora takich książek jak „Alchemik”, „Podręcznik wojownika światła”, „Brida”, „Jedenaście minut”.

Wydawać się by mogło, iż dwudziesto ośmioletnia Weronika Deklava ma w życiu wszystko: urodę, dobrze płatną pracę i piękne mieszkanie w Nowym Jorku. Brakuje jej jednak najważniejszego: sensu życia. Dlatego pewnego wieczora, Weronika postanawia umrzeć. Dwa tygodnie później budzi się w szpitalu ze śpiączki. Okazuje się, że lekarzom udało się ją uratować po próbie samobójczej. Jednak serce Weroniki doznało nieodwracalnego uszczerbku i wkrótce przestanie bić. Mając przed sobą niewiele czasu, Weronika zaczy na patrzeć na świat jak nigdy wcześniej. Dwa tygodnie później budzi się w szpitalu ze śpiączki. Okazuje się, że jej serce jest bardzo słabe i dziewczyny nie da się już uratować. Mając przed sobą jedynie tydzień życia, Weronika zaczyna patrzeć na rzeczywistość jak nigdy przedtem. Zmienia otaczający ją świat oraz siebie.


Średnia ocena: 5.0
rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0 rating 5.0
Oceniono 1658 razy. | Oceń film

Wasze opinie

wiolettab 18. października 2009, 19:13

Książki Coelho są inne niz "wszystkie" pełne symboliki i filozofii życiowej. Zakończenie zawsze ma pewien morał. Przeczytałam ich kilka, dlatego pomyślałam że po pewnym czasie który minął od czytania Weroniki fajnie będzie pojśc do kina na film bynajmniej nie hałaśliwy ani pełen gonitwy nie wiadomo za czym. Zastanawiałam się czy się nie rozczaruje. Puenta byla taka że wyszłam po jego obejrzeniu wyjątkowo wyciszona. Fabuła wierna ksiązce, piękna muzyka i pomimo że z początku film wydawał mi sie dość jednostajny, z czasem wyłoniło się to co w książkach Coelho najważnijsze - puenta, może nie zaskakująca, może banalna ale za to w swej prostocie jakoś tak kojąca.Zawierała prawde że sens w zyciu nadaje miłość i że własnie jak dowidujemy sie ze mozemy cos stracić za wszelką cene potrafimy wykrzesać w sobie chęć życia. Weronika w swej depresji zobaczyła bezsens egzystencji dostrzegła tylko pewien schemat przyszłość której nie chciała. Właściwie ta jej "wariacja" jest nie obca wielu z nas, gdyby spojrzec z boku co jakis czas widzimy rzeczywistosc oczyma Weroniki. To co stało się po jej próbie samobójczej pozwala zobaczyć być moze zachowanie niektórych z nas i paradoksalnie bezsens jej próby skonczenia ze soba i schematem ktory miał wedrzec sie w jej przyszlość.

Maja 16. października 2009, 23:35

Zdecydowanie odradzam, film pominął wiele wątków, zmienił akcję książki. Niesamowicie rozciągnięty i wyjątkowo nuuuuuuudny = > rozczarowanie :(

melled 16. października 2009, 10:35

Super! Film świetny i jest jednym z tych, które zapadają w pamięci. Wielki dramat kończy podwójne szczęście. Być może trochę tego za dużo, ale czyż nie warto zdać sobie sprawę, iż zawsze coś na nas czeka?

aga 14. października 2009, 23:14

książki nie czytałam, film w pierwszej połowie mnie nudził, ale koniec był mile zaskakujący, może i banalny, ale jakoś tak optymistyczny...a w taką pogodę jak dziś to się przydaje :) jakoś wyjątkowo nie polecam, ale też nie strata pieniędzy !

magnolia 13. października 2009, 23:58

nie czytałam książki, film mi się podobał - mówi o tym, co ważne w życiu. Inaczej zaczęłam oglądać ten film, gdy zdałam sobie sprawę, że zakład psychiatryczny i osoby zamknięte w zakładzie psychiatrycznym, to jest nasz świat w którym żyjemy, to są ludzie, jakich chce z nas zrobić dzisiejszy zagoniony nie wiadomo za czym, szukający szczęścia tam, gdzie go nie można znaleźć, świat. A gdy zaczynasz iść za swoimi pragnieniami i marzeniami, powrócić do normalności, jesteś traktowany jak chory - elektrowstrząsy pomogą zapomnieć o twych marzeniach.....

ewwwwwa 13. października 2009, 21:27

mnie tam sie podobał. może dlatego że ksiązki nie czytałam i nie miałam porównania. ale podobał się i kropka:)

Ania z gdańska 9. października 2009, 23:30

własnie wróciliśmy z tego filmu! Książka- cudo literatury zaś film beznadziejny wszelką tajemnicę ukrytą między słowami, film albo pominął albo zabił, naprawdę szkoda pieniędzy hoolywoodzka szmira i to fcale nie tania! Ania z gdanska 9 snopki)

m. 9. października 2009, 21:12

Moge się zgodzić jedynie z tym,ze książka rzeczywiście lepsza. Ale w tym " nic nie dzianiu się" dzieję się bardzo wiele. być moze nie każdy to dostrzega. Jeżeli, ktoś dotchnął problemu, o którym mówi film zrozumie...Zakonczenie z podwójnym happy end-trochę psuje ogólnie niezły film ale i tak uwazam warto go zobaczyć.

:) 9. października 2009, 12:13

film rzeczywiście ani w połowie nie oddaje książki, kto czytał, może się niemile zaskoczyć.. akcja lekko.. ograniczona ;)
jedyną pozytywną "rzeczą" jest, wg mnie, kreacja postaci przez Sarę i ukazanie szpitala Vilette. tyle o filmie, polecam ksiażkę :)

Sil 5. października 2009, 20:40

Okropnie się na tym wynudziłam. Gdyby nie kawa tuż przed seansem, chyba przysnęłabym...

Mam podobne wrażenia, jak "robbie" - film wiedzie prosta drogą do banału.

jaga 5. października 2009, 12:45

Obawiam się, że na takie kino miał wyłączność tylko Kieślowski.
Szkoda czasu i pieniędzy. Kto czytał książkę będzie rozczarowany, kto nie czytał prawdopodobnie wyjdzie z kina z nudów.

kana 4. października 2009, 23:52

Szkoda, że "ktoś" tak "zkiepścił" tą książkę,bo czytałam ją naprawdę z zapartym tchem...
A Pan Paulo Coelho... powinien się zastanowić czy warto...aż tak! się sprzedawać...

robbie 3. października 2009, 23:29

Dawno się tak nie wynudziłem w kinie. Masakra! Ludzie wychodzili w trakcie seansu...Spodziewałem się po tym filmie naprawdę wiele, a zobaczyłem kilka mniej lub bardziej ckliwych scen które prowadzą do banału. Szkoda czasu.

Dodaj nowy komentarz Weronika postanawia umrzeć

Twoja opinia o filmie: