niektórym mogą zaparować
okulary
Podobno, by wygrać
rywlizacje olimpijską trzeba
trafc na sówj dzień. Ja trafiłem
na dzeń kiedy powinienem
zboaczyć ten film, gdyż tak
wyjatkowo mi sie podobał. "Tuż
po weselu" wzruszył mnie i
zachwycił.Pozbawiona patosu
historia o świadomości
nadchodzącej własnej śmierci i
troski o swoich
najbliższych.Troski prawdziwej i
szczerej, jak dobry biznesplan
zaplanowanej na lata z
inwestycją w zasoby ludzkie. Ten
plan i wybrane narzędzie są
wyjątkowe, lecz szczegółów nie
podaję, by nie odebrać Wam
emocji w trakcie ogladania. A
emocji jest sporo od samego
początku gdyż wciągnięci
jesteśmy w czastkę wspólnego
życia tylko czterech osób i nikt
inny jej nie zna. Inni, jak to
na weselu, bawią sie, biją
brawo, popijają wino i są
nieistotni.Podobały mi się
bliskie ujęcia źrenic,szklistych
oczu przed płaczem i łez
płynących po policzkach wtedy
gdy należy płakać.To także film
o tym jak należy kochać swoje
dzieci i jak dawać temu wyraz.W
ogóle po obejrzeniu tego filmu
można jeszcze długo
dyskutować-choćby o etyce
wyborów głównych bohaterów. Jest
też w filmie epizod czystego
draństwa w ludzkiej skórze.
Kamera częto operuje w bliskej
odległości ciekawych
skandynawskich twarzy aktorów,
często też podąża za nimi,
gdzies nad ramieniem.A na tym
weselu to fajnie ludzie sie
bawią,tańczą-nawet ten co wie
,że umiera. Walnąłem w ocenie
dychę.
300: Poczatek Imperium
300: Poczatek Imperium
rez.Jan Kowalski obsada:
Jan Kowalski, Katarzyna Cichopek, Mariusz Pudzianowski
grany w:
CinemaCity, Silverscren, Multikino, Baltyk
niektórym mogą zaparować okulary
Podobno, by wygrać rywlizacje olimpijską trzeba trafc na sówj dzień. Ja trafiłem na dzeń kiedy powinienem zboaczyć ten film, gdyż tak wyjatkowo mi sie podobał. "Tuż po weselu" wzruszył mnie i zachwycił.Pozbawiona patosu historia o świadomości nadchodzącej własnej śmierci i troski o swoich najbliższych.Troski prawdziwej i szczerej, jak dobry biznesplan zaplanowanej na lata z inwestycją w zasoby ludzkie. Ten plan i wybrane narzędzie są wyjątkowe, lecz szczegółów nie podaję, by nie odebrać Wam emocji w trakcie ogladania. A emocji jest sporo od samego początku gdyż wciągnięci jesteśmy w czastkę wspólnego życia tylko czterech osób i nikt inny jej nie zna. Inni, jak to na weselu, bawią sie, biją brawo, popijają wino i są nieistotni.Podobały mi się bliskie ujęcia źrenic,szklistych oczu przed płaczem i łez płynących po policzkach wtedy gdy należy płakać.To także film o tym jak należy kochać swoje dzieci i jak dawać temu wyraz.W ogóle po obejrzeniu tego filmu można jeszcze długo dyskutować-choćby o etyce wyborów głównych bohaterów. Jest też w filmie epizod czystego draństwa w ludzkiej skórze. Kamera częto operuje w bliskej odległości ciekawych skandynawskich twarzy aktorów, często też podąża za nimi, gdzies nad ramieniem.A na tym weselu to fajnie ludzie sie bawią,tańczą-nawet ten co wie ,że umiera. Walnąłem w ocenie dychę.